JADWIGA ŁUSZCZEWSKA (1834-1908)


Polska poetka i powieściopisarka romantyzmu, improwizatorka, pseudonim literacki „Deotyma”. Zjawiskowa postać, która była nawet uznawana za medium.

Niektórzy określali ją mianem „wieszczki”, co w epoce przede wszystkim wyrazistych postaci męskich stanowiło nie lada wyróżnienie. W 1870 roku napisała odę „Stanowisko Kobiety”, w której wieszczyła, że wiek XIX będzie wiekiem kobiet, wzywała wszystkie: „Więc idźmy, siostry!”.

Deotyma nie była obdarzona samorodnym talentem, jednak otoczenie w którym wzrastała pomogło obrać jej drogę twórczyni. Jej rodzice organizowali w mieszkaniu przy Nowym Świecie tzw. wieczory poniedziałkowe. Bywał na nich m.in. Cyprian Kamil Norwid. Pisała swoje pamiętniki, które zostały wydane w 1910 roku. To w nich opisała tzw. wieczory poniedziałkowe. O samych spotkaniach powstawały też osobne publikacje.

Młodość Jadwigi i jej siostry Kazimiery upłynęła pod znakiem nauki i starannego wykształcenia. Ojciec uczył je historii, geografii i arytmetyki, a matka wykładała religię i prowadziła konwersatoria z poezji oraz filozofii. Co ciekawe, matka zakazała dziewczętom nauki języków obcych, uznała je za marnowanie „sił umysłu i pamięci”. Jadwiga uczęszczała także do Obserwatorium Astronomicznego.

Swój pierwszy utwór napisała w wieku 9 lat pod wpływem zachwytu podróżą do Krakowa i Wiednia. Najbardziej jednak kochała improwizacje, które doskonaliła na każdym kroku.

Pseudonim literacki wymyśliła Jadwidze jej matka, nawiązując do bohaterki platońskiej „Uczty” - Diotymy z Mantinei.


Oficjalny debiut dwudziestoletniej Łuszczewskiej nosił tytuł „Improwizacje i poezje”. Po pięciu latach wydała cykl poematów epickich „Polska w pieśni”. W latach 60. towarzyszyła swojemu ojcu podczas zesłania w głąb Rosji. Po przyjeździe w ciągu zaledwie trzech lat wydała trzy powieści: „Na rozdrożu”, „Krzyż nad otchłanią” i „Zwierciadlaną zagadkę”. Jej najbardziej znanym dziełem jest powieść historyczna dla młodzieży pt. „Panienka z okienka”. Została ona zekranizowana w 1964 roku w obsadzie z Polą Raksą.

Krytyka była wobec niej podzielona. Peany na jej temat pisał Skimborowicz. Pojawiały się także głosy mało przychylne, np. anonimowy autor w „Przeglądzie Tygodniowym” w 1883 roku twierdził, że Deotyma „jako literat, artysta i myśliciel wcale nie zasługuje na szerszą uwagę”, natomiast „przedstawia interesujące zjawisko nie pod względem literackim, lecz społecznym”.

Wilhelm Feldman w monumentalnej monografii „Współczesna literatura polska” umieścił Deotymę w gronie epigonów romantyzmu, którzy „żyją resztkami ze stołu wielkich mistrzów”. Z drugiej strony przyznawał, że pielęgnowała charakterystyczny styl epoki w ramach jej łabędziego śpiewu. Twórczość Deotymy nazwał „poezją mózgu”. Czy twórczość Łuszczewskiej byłaby w takim ogniu krytyki, gdyby była mężczyzną? Warto się na tym zastanowić.

Nawet najsurowsza krytyka spływała jednak po Deotymie, jak po przysłowiowej kaczce: „Co do krytyk literackich, te nigdy, przenigdy nie napędziły mi chwili goryczy, bo jeśli pisałam, to nie dla p o w o d z e n i a, ale jedynie z poczucia o b o w i ą z k u. Dobrze rozumiałam, że jak z początku nadto mnie chwalono, tak później nadto ganiono, potem nadto milczano — wszystko to były rzeczy przewidziane od samego początku. Przesuwały się też one koło mnie bez żadnego wpływu na moje życie ani pracę, jak potok, co pędzi koło dróżki, ale nie może jej zabrać, bo dróżka idzie wyżej na pochyłościach górskich”.

Łuszczewska dbała o swój image i chciała mieć własną legendę. Badacze i badaczki jej twórczości dowiedli, że rzekomy utwór Mickiewicza „Do Deotymy. Z powodu jej improwizacyi", chociaż znajduje się w dawnych wydaniach Mickiewicza, jest falsyfikatem napisanym przez Łuszczewską.

Mieszkała przy Marszałkowskiej w Warszawie i tam również zaczęła prowadzić własne wieczorki literackie. Odbywały się w każdy czwartek. „Nieraz przyszło mi zapisywać już nie tylko po sto i dwieście, ale czasem i do trzystu osób”, notowała w pamiętnikach.

Za radą matki nigdy nie wyszła za mąż i nie założyła rodziny, chcąc w pełni poświęcić się życiu twórczemu. Zmarła w Warszawie w 1908 roku.

← POWRÓT


Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022.



Wartość dofinansowania:
117 960,00 zł

Całkowita wartość zadania:
133 129,00 zł