CYPRIAN KAMIL NORWID (1821-1883)


Polski poeta, prozaik, dramatopisarz, eseista, grafik, rzeźbiarz, malarz i filozof. Zaliczany do ostatniego z trójki romantycznych polskich Wieszczów.

Debiutował na łamach Piśmiennictwa Krajowego (1840) wierszem „Mój ostatni sonet”. Przeważającą część swojego życia spędził za granicą, głównie w Paryżu, żyjąc w nędzy i utrzymując się z prac dorywczych.

Przepadał za wszelkimi roślinami, często można go było spotkać w paryskim ogrodzie botanicznym na lewym brzegu Sekwany. Był bardzo dumny ze swojej ulubionej palmy, którą dostał od żony przyjaciela. Swoją hodowlę roślin doniczkowych pielęgnował z najwyższą powagą. Jeśli był zapraszany do znajomych, to również wysiewał im kwiaty!

Świetnie recytował wiersze i bywał zapraszany na wszelkie uroczystości patriotyczne jako mówca. Uwielbiał pisać listy, które ozdabiał kunsztownymi rysunkami. Miał do nich wielki talent.


Kiedy jeszcze lepiej mu się powodziło podróżował i jeździł konno. Wraz z liczną grupą przyjaciół z Rzymu ruszył w ten sposób na wycieczkę aż na wulkan Wezuwiusz.

Do 1846 roku poeta podróżował do Berlina, gdzie uczęszczał na wykłady uniwersyteckie i spotkania miejscowej Polonii. Był to dla Norwida okres licznych kontaktów towarzyskich, artystycznych i politycznych. Aresztowany i zmuszony do wyjazdu z Prus w 1846 roku udał się do Brukseli. Okres Wiosny Ludów spędził ponownie w Rzymie, gdzie poznał m.in. Mickiewicza i Zygmunta Krasińskiego. W czasie rewolucji w Rzymie w 1848 roku wraz z Zygmuntem Krasińskim bronił zagrożonego papieża Piusa IX.

W latach 1849–1852 mieszkał w Paryżu, gdzie spotkał Juliusza Słowackiego i Fryderyka Chopina, a także zetknął się z Iwanem Turgieniewem i Aleksandrem Hercenem. Żył już wtedy w biedzie, postępowały u niego głuchota i ślepota.

Przeżył wielką, niespełnioną miłość do Marii Kalergis, z którą się zaręczył. Okazała się jednak kobietą wyrachowaną. Okazywała mu uwagę i odpowiadała na zaloty, a jednocześnie spotykała się z innymi. Bardzo to przeżył.

Poeta szczególnie cenił sobie Krzysztofa Kolumba i jego śmiałe poglądy i opinie, wyrażane nawet wbrew czasom i modom. Widział w nim podobieństwo do siebie – człowieka niedocenionego przez społeczeństwo.

Cyprian Kamil Norwid był właścicielem kilku rysunków Leonarda da Vinci i Rafaela. Musiał je jednak sprzedać, gdy jego sytuacja materialna się pogorszyła.


W 1866 r. poeta ukończył pracę nad „Vade-mecum”. Tomu, mimo prób i protekcji, nie udało się wydać. W kolejnych latach Norwid cierpiał nędzę, chorował na gruźlicę. Jego kuzyn – Michał Kleczkowski umieścił go w Domu św. Kazimierza na przedmieściu Ivry na peryferiach Paryża. Od jesieni Norwid leżał w łóżku, często płakał i nikomu się nie zwierzał. Zmarł w przytułku nad ranem 23 maja 1883 roku.

Pochowany został na cmentarzu w Ivry. W 1888 roku jego ciało przeniesiono do polskiego grobu zbiorowego na Montmorency. Następnie po piętnastu latach jego szczątki przeniesiono do zbiorowego grobu „domowników” Hotelu Lambert.

W 2001 roku Norwid doczekał się godnego upamiętnienia. Wówczas ziemia z jego grobu została przewieziona do Polski i umieszczona w Krypcie Wieszczów Narodowych w Katedrze na Wawelu.

Twórczość Norwida, trudna do zrozumienia dla jemu współczesnych, została zapomniana po jego śmierci. Został odkryty ponownie dopiero w okresie Młodej Polski głównie za sprawą Zenona Przesmyckiego-Miriama.

← POWRÓT


Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022.



Wartość dofinansowania:
117 960,00 zł

Całkowita wartość zadania:
133 129,00 zł